Hej, więc chcesz nas poznać ciutkę bliżej? Świetnie się składa, bo my o sobie nawzajem możemy długo 😉
“Łukasz to miłośnik przyrody, minionych czasów zapisanych w skałach i ogromny fan największych zwierząt na ziemi. Często powtarza – ” Niesamowite jest to, że dane jest nam oddychać jednym powietrzem z największymi zwierzętami, jakie kiedykolwiek istniały na ziemi”. Rzecz jasna ma na myśli wieloryby, które uwielbia. Jego największym marzeniem jest chyba zobaczenie na własne oczy humbaka lub innego z ogromnych mieszkańców oceanu. Od 11 lat nie rozstaje się z aparatem, a od 2019 roku fotografuje śluby. I nie chcę być tutaj stronnicza, ale wychodzi mu to świetnie. To co w nim bardzo szanuję to to, że nie robi czegoś na siłę lub na pokaz. Nie wstydzi się. Ludzi traktuje na równi i wie kiedy odpuścić 🙂 “
“Wiecie, że gdybym w roku 2014 nie pojechał do Jastrzębiej Góry, to nie poznałbym Pauliny? Czasami się zastanawiam, jak by wyglądało teraz moje życie. Całe szczęście zastanawiam się nad tym bardzo rzadko. Wiem, że to oklepane – ale jest dla mnie inspiracją, fundamentem i cichym bohaterem, który daje mi nieustające wsparcie. Doceniam to, że mogę ją mieć przy sobie nawet na najwiekszych zakrętach życiowych. Wtedy zachowuje się jak najlepszy słuchacz i wie jak zaradzić wtedy kiedy jest gorzej. “
Nie chcemy patrzeć na fotografię tylko z poziomu zawodu, firmy i naszego zajęcia. To taki troszkę sposób na życie. Negatyw nie kłamie, jest prawdziwy i autentyczny – a to lubimy i doceniamy. Świat na 35 mm lub 50 mm jest niesamowity, a w czerni i bieli bywa bardziej przejrzysty niż w rzeczywistości. Ja fotografuję to, co najważniejsze – to, co ludzkie, prawdziwe, nieudawane i jest esencją chwili, w której nie ma miejsca na fałsz. Takie też jest nasze życie na codzień, jesteśmy rodzicami najlepszego człowieka na świecie – Pana Ti. Ten mały odkrywca i bohater jest dla nas drogowskazem.
W dniu ślubu dla mnie najważniejszy jest reportaż – uchwycenie prawdy, jaką niesie każdy gest, każde spojrzenie, każda emocja. W tych momentach nie ma miejsca na teatralność, na pozowanie. To, co liczy się najbardziej, to prawdziwe historie, które opowiadam przez obiektyw, bez manipulacji. Sesje narzeczeńskie i plenery są dla nas elementami, które mają uzupełnić tę opowieść – to wtedy staramy się pokazać nie tylko miłość, ale i bliskość, dotyk, intymność, które są fundamentem każdej relacji.
Łapiemy Łzy radości i piękne chwile. Uwielbiamy Wasze śluby i nic na to nie poradzimy!
No products in the cart.